Źródło zabudowane, ujęcie w postaci kranu. Na obszarze Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Dębowcu, pośrodku założenia kalwarii saletyńskiej na wzór kalwarii z La Salette. Obok dąb Bartek, którego wiek szacuje się na ok. 500 lat. Wodzie ze źródła przypisuje się cudowną moc lecznicza. Sanktuarium zwiedza rocznie ok. 70 tys. pielgrzymów.
Murowana kapliczka słupowa nad źródłem, ujęcie zagospodarowane i obudowane. Obok parking. Przy ruchliwej drodze nr 9.
Wedle legendy przy źródle miał odpoczywać św. Jan z Dukli podczas wędrówki z Krosna do Lwowa by odprawić tam niedzielną mszę. W miejscu tym został pochwycony i uniesiony przez anioły, które go poniosły do celu podróży. Źródło zostało pobłogosławione przez świętego. Wedle okolicznych mieszkańców woda z niego posiada właściwości lecznicze, zwłaszcza w przypadku chorób oczu oraz skóry.
Z Górą Chełm wiąże się szereg wierzeń, jedna z nich mówi, że niegdyś było to miejsce kultu pogańskiego. Na górze żył Król Węży, pół człowiek pół wąż, który cieszył się dużą czcią. Przed II Wojną Światową mieszkańcy okolicznych wiosek przestrzegali przed wędrówkami po lasach okrywających górę w czasie przesilenia jesiennego i wiosennego, gdyż można go wtedy było spotkać. Kolejna legenda mówi o kościele, który miał stać na górze, zbudowany przez benedyktynów w miejscu pogańskiej świątyni. Z czasem kościół runął, w jego miejscu postawiono kapliczkę. Zachowały się jedynie otaczające go lipy. Legenda mówi, że podczas odpustu jego uczestnicy się upili oraz pobili, przez co na kościół spadła klątwa. W kapliczce znajduje się obraz Matki Boskiej Leżajskiej. Legenda o ogromnej lipie rosnącej obok kapliczki mówi, że stała ona niegdyś obok kościoła. W czasach reformacji lipa pękła zaś jej pień rozdzielił się na dwa, symbolizując podział chrześcijaństwa. W pień drzewa miały wrosnąć resztki krzyża z nieistniejącego kościoła, stąd drzewo jest uważane za święte. Jeden z proboszczów ze wsi Fryszczak chciał niegdyś wyciąć drzewa, ale po uderzeniu siekiery z ich pni polała się krew. Góra Chełm była miejscem licznych pielgrzymek. Procesja obchodziła kapliczkę, po czym wierni udawali się na pola, gdzie na ich granicach zakopywali „wanilijki” tj. skrawki papieru mające chronić zbiory przed klęskami. Dziś na Górze Chełm znajduje się rezerwat przyrody o powierzchni 155 ha.
Wedle tradycji źródełko wybiło u stóp „Ptasiej Górki” na której usytuowany jest dziś kościół, kiedy postawiono tu kapliczkę z obrazem Matki Boskiej, przywiezionym z Częstochowy ok. roku 1800 przez jedną z mieszkanek wsi. Jej mąż „widząc obraz niezwykłej piękności miał się wyrazić – Nie jesteśmy godni zatrzymać u siebie takiego obrazu”. Wzgórze z czasem zmieniło nazwę na „Jasną Górkę”. Woda ze źródełka ma posiadać moc uzdrawiającą. Niegdyś woda wypływała spod wzgórza stale, dziś pojawiać ma się jedynie w święta Matki Boskiej. Wówczas przybywają tu liczni wierni, pija ją, obmywają ciało. W archiwach kościelnych mają istnieć przekazy o uzdrowieniach nieuleczalnie chorych.
Głaz narzutowy, polodowcowy. Jest to największy głaz polodowcowy na obszarze województwa podkarpackiego. Położony na stoku wzniesienia, w gęstym lesie, trudny do znalezienia. Głaz ma wymiary 3,3×1,8×1 m. Wedle miejscowego podania diabeł chciał za jego pomocą zniszczyć kościół w pobliskiej Nockowej, jednakże w trakcie lotu zapiał kogut oznajmiający świt i upuścił kamień. W kamieniu widoczne otwory po próbie jego rozbicia. Kamień jest mało znany, wśród mieszkańców niewiele osób wie o jego dokładnym położeniu.
Kult miejsca sięga XVII w. kiedy miejscowa ludność chroniła się tu przed najazdem szwedzkim. W 1860 r. istniała tu drewniana kaplica, zaś źródło z uzdrawiająca wodą cieszyło się szerokim kultem. Kolejną kaplicę zbudowano w 1947 r. Obecna pochodzi z 1985 kiedy w Hermanowej zbudowano kościół i utworzono parafię. Wedle F. Kotuli miejscowa ludność nazywała „pomocną wodą”. Woda ma być szczególnie lecznicza w przypadku chorób oczu.
Skała narzutowa. Wedle legendy kamień spadł z nieba. Został upuszczony przez diablicę, która go niosła w momencie gdy w kościele zabiły dzwony. Ma również sprawiać, że ludzie błądzą po lesie. Wedle miejscowej ludność kamień niegdyś był o wiele wyższy, sięgał koron drzew i miał „lustrzaną” powierzchnie. W trakcie II Wojny Światowej częściowo zniszczony przez Niemców, w celu wykorzystania go do budowy drogi. W 1982 objęty ochroną – wówczas miał wystawać przeszło metr na powierzchnię. Wedle wierzeń kamień się zapada w ziemię.
Źródło ujęte studnią w kaplicy murowanej. Część Sanktuarium maryjnego w Jodłówce na szczycie garbu „Góra Maryi”.
Wedle miejscowej tradycji źródło posiada moc leczniczą. Legenda mówić, iż w 1680 roku żmija ukąsiła miejscowe dziecko. Zrozpaczona wdowa, matka dziecka, z nadzieją pobiegła do pobliskiego źródełka, nad którym wisiał obraz Matki Boskiej. Obmyła dziecku twarz wodą i modliła się przed obrazem. Dziecko wyzdrowiało. Obraz mieli przywieść i zawiesić nad źródłem powracający z walk na Ukrainie żołnierze. Pierwotnie miał znajdować się w zamku Herburtów w Dobromilu. W kościele znajdują się liczne spisane świadectwa uzdrowień. Najstarsze pochodzi z roku 1724. Wedle kroniki parafialnej od roku 1991 miało tu miejsce około 200 uzdrowień.
Źródło ujęte studnią w Kaplicy Cudownego Źródła Matki Boskiej Bolesnej przy Bazylice O.O. Dominikanów w Jarosławiu. Pod murami klasztoru. 20 sierpnia 1381 r. pasterze mieli znaleźć na stojącej tu gruszy figurę Matki Boskiej Bolesnej z Jezusem Ukrzyżowanym – obecnie w ołtarzu głównym bazyliki. Obok gruszy wybiło źródełko, jego woda posiadać ma cudowną moc leczniczą, pomagającą w chorobach oczu. Obecne kaplic z roku 1752 postawiona w miejscu drewnianej kapliczki. Zdobiona freskami z opisami uzdrowień i cudów jakie miały mieć tu miejsce. Wejście do kaplicy zamknięte kratą, przy niej kran gdzie można nabierać wody.
Wedle legendy w danych czasach rycerz polował w rosnącej tu puszczy w niedzielę. Gdy upolował jelenia, tryskająca z jego wątroby czarna krew oblała mu twarz i oczy, sprawiając że oślepł. Była to kara za pracę w dzień święty. Żałując za grzech i błagając Matkę Boską o ratunek ta objawiła się i nakazała by grzebał rękami w piasku i obmył się wodą, która się pojawi. Z piasku trysnęło źródło, rycerz po obmyciu się w jego wodzie odzyskał wzrok. Według mieszkańców wsi od najdawniejszych czasów źródło cieszy się kultem, zaś jego moc lecznicza ma być szczególnie pomocna w chorobach oczu. Źródło zostało zasypane w latach 30. XX w. podczas budowy pobliskiej drogi. W 1999 zostało odnalezione. Jego woda zasila obecnie staw parafialny, obok studni znajduje się kopiec NMP oraz rzeźba siedzącego rycerza. Z postacią rycerza związana jest również legenda dotycząca powstania kościoła. Rycerz miał zasnąć pod modrzewiami, we śnie ukazała mu się Matka Boska mówiąc „Przybywam tu z Włoch i tu mi postawisz kościół”.